Nazywam się Przemysław Garczyński
Moja droga w stronę motoryzacji i motorsportu nie jest prosta i gładka,
jak niemiecka autostrada. Kształtem przypomina raczej Lombard Street
w San Francisco, a nawierzchnią dorównuje niejednej polskiej ulicy
w centrum miasta. Bywały koleiny, zakrętów i nawrotów też nie brakowało, a mimo to nieprzerwanie od 2012 roku dostarczam treści zarówno online, do Internetu, jak i offline.
Zaczynałem od recenzowania sprzętów i nowinek technologicznych oraz pisania newsów z branży IT. Kolejnym krokiem było recenzowanie filmów i książek, które wymagało zupełnie innych umiejętności. W dalszej kolejności skupiłem się na innym moim hobby, pisząc felietony i newsy ze świata sportów motorowych.
W 2020 roku założyłem własną działalność gospodarczą, by w pełni profesjonalnie świadczyć usługi dotyczące tworzenia treści tekstowych. Jestem przekonany, że doświadczenie zdobyte przez lata w różnych branżach pozwoliło mi znacznie ubogacić mój język i styl, a także pomaga w spojrzeniu na świat z zupełnie innej perspektywy, niż ta stosowana przez przedsiębiorstwa lub ich klientów. To z kolei pozwala mi parafrazując Mickiewicza – tam sięgać, gdzie wzrok nie sięga i łamać to, czego rozum nie łamie.
Wierzę, że słowa mają moc, a bycie słownym to jedna z ważniejszych umiejętności w życiu każdego człowieka. Słowność to jeden z ulubionych systemów wspomagania kierowcy, bez którego nie ruszam w żadną podróż po świecie motomarketingu. Biorę zatem za kierownicę moją klawiaturę, siadam wygodnie w fotelu (niestety, jeszcze nie kubełkowym) i ruszam w podróż po marketingowych szlakach branży motoryzacyjnej i świata motorsportu. Z przyjemnością zawiozę Cię, dokądkolwiek zechcesz. Będę idealnym szoferem, jeśli wyposażysz mnie w odpowiednie wskazówki nawigacyjne – tylko wtedy wspólnie dotrzemy do obranego przez Ciebie celu.
W wolnych chwilach rozwijam swoje pasje, czytam, oglądam wyścigi Formuły 1 lub spędzam czas z Żoną i dziećmi. Ich też zarażam swoimi pasjami albo to marketingu, albo do motoryzacji, albo do Formuły 1.